Wyciek chloru był powodem porannego alarmu w hotelu Four Seasons w chicagowskiej dzielnicy Gold Coast . Około godziny 3 rano w poniedziałek ogłoszono drugi stopień zagrożenia. W pomieszczeniu na siódmym piętrze, gdzie znajduje się basen hotelowy doszło do małego wybuchu kiedy pracownicy mieszali substancje chemiczne. Goście hotelu przy 120 East Delaware Place poproszeni zostali o pozostanie w pokojach, jednak kilku z nich zdecydowało się dla własnego bezpieczeństwa opuścić budynek. Na miejscu pojawiło się 6 karetek pogotowia oraz ekipy zajmujące się neutralizacją chemicznych wycieków.
Ze względu na trwającą akcję zamknięto East Delaware Place między Michigan Avenue a Rush Street. O godzinie 6 rano poinformowano, że sytuacja została opanowana. W dalszym ciągu w budynku odczuwalny by zapach chloru.
