Chicagowscy nauczyciele szkół publicznych, trzeciego największego dystryktu szkolnego w USA w przyszłym miesiącu mogą rozpocząć strajk. Właśnie odrzucili propozycję nowego kontraktu. Zawierał on zapis dotyczący płacy a także ilości zatrudnionych nauczycieli oraz liczby uczniów w klasach. Podobne akcje protestacyjne nauczyciele planują między innymi w Los Angeles, Denver i w Wirginii Zachodniej. Ostatni raz nauczyciele Chicagowskich Szkół Publicznych strajkowali w 2012 roku. Jeżeli ponownie zdecydują się na protest to ponad 400 tysięcy uczniów w 600 szkołach nie będzie miało zajęć. Związek Nauczycieli Chicago, reprezentujący ponad 25 tysięcy osób domaga się nie tylko podwyżki ale także zatrudnienia dodatkowych pielęgniarek, psychologów i bibliotekarzy. Związkowcy chcą 5-procentowej podwyżki w ciągu 3 lat oraz lepszych warunków ubezpieczenia zdrowotnego. Ponadto chcą lepszej ochrony dla uczniów, którzy są nielegalnymi imigrantami. Prowadzone od paru dni negocjacje z zarządem CPS zakończyły się fiaskiem. Związkowcy zaznaczyli, że nadal prowadzić będą rozmowy w celu uzgodnienia korzystnego kontraktu nie tylko dla nauczycieli ale także dla uczniów.
Zobacz także
Close