Chicago
W Chicago wykrywa się coraz mniej sprawców morderstw
W Chicago spada wykrywalność sprawców morderstw. Dwa lata temu nadkomisarz Eddie Johnson zapowiedział zatrudnienie 200 detektywów, którzy zajęliby się szukaniem morderców. Póki co dodatkowi policjanci nie pomogli w rozwikłaniu tych spraw. W 2000 roku udało się ustalić 40 procent sprawców zabójstw do jakich wówczas doszło. W 2009 już tylko 30 procent a w ubiegłym roku niespełna 17 procent. W tym samym czasie w Waszyngtonie wzrosła do 77 procent liczba aresztowań sprawców morderstw. Okazuje się, że Chicago nie tylko zmaga się z falą przemocy ale policja nie potrafili ustalić kto jest odpowiedzialny za morderstwa. Przestępcy czują się więc bezkarni.