Rodzina Polaków potrąconych w niedzielę w chicagowskiej dzielnicy Garfield Ridge domaga się wyjaśnień okoliczności tragicznego zdarzenia. 73-letnia Zofia Chruszcz i jej mąż 75-letni Ryszard Stebnicki szli do kościoła. Małżeństwo zostało potrącone przez Forda pickupa F-150 około 8:50 rano przy 6100 Archer Avenue. Polacy zmarli w szpitalu. Za kierownicą Forda siedział 43-letni mężczyzna. Zatrzymał się na miejscu wypadku. Policja ukarała go mandatem i został zwolniony z aresztu. Małżeństwo aktywnie uczestniczyło w życiu polonijnej społeczności w Chicago. Rodzina prosi o dostęp do nagrań wideo z monitoringu banku i firmy, w pobliżu których doszło do wypadku. Te nagrania mogłyby wyjaśnić, z jaką prędkością jechał kierowca Forda i dlaczego nie zauważył małżonków. Wnuczka Polaków, Dominiak Chruszcz powiedziała, że w październiku ubiegłego roku razem byli w Polsce a w miniony wtorek jej babcia miała jechać na Karaiby.