Były nadkomisarz departamentu policji Chicago, Eddie Johnson wydał oświadczenie w którym stwierdził, że popełnił błąd w ocenie sytuacji. Zaznaczył, że nie chciał celowo wprowadzać w błąd burmistrz Lori Lightfoot ani mieszkańców Chicago. „Podjąłem złą decyzję i źle oceniłem sytuację 16 października” – napisał Johnson. W ten sposób odniósł się do incydent, kiedy to nad ranem policyjny patrol znalazł go śpiącego za kierownicą. W tej sprawie dochodzenie prowadzi inspektor generalny. Lightfoot powiedziała, że zapoznała się już z raportem inspektora i widziała nagrania, które nie pozostawiły jej innego wyboru jak zwolnić Johnsona ze stanowiska szefa policji. Ze względu na trwające wciąż śledztwo raport ani nagrania nie zostały opublikowane. Dziennikarze dotarli jednak do nagrań z baru, gdzie Johnson przez parę godzin pił alkohol z kobietą, zatrudnioną do jego ochrony. Kobieta złożyła rezygnację. Z informacji wynika też, że podczas sprawdzania samochodu w którym spał Johnson, pokazał on policjantom swoją odznakę nadkomisarza i odjechał. W listopadzie Eddie Johnson ogłosił, że przechodzi na emeryturę. Szefem policji miał być do końca tego roku. Wyznaczony na tymczasowego nadkomisarza Charlie Beck przejął natychmiast obowiązki w poniedziałek, po tym jak burmistrz zwolniła Eddiego Johnsona.
