W ubiegłym roku na amerykańskich drogach śmiertelnie potrąconych zostało blisko 6 tysięcy osób – poinformowała federalna komisja ds. bezpieczeństwa drogowego. Liczba ofiar wzrosła w porównaniu do 2015 roku aż o 11 procent. Niskie ceny paliwa sprawiły, że na drogach pojawiło się więcej samochodów a z drugiej strony wiele osób w ramach aktywności fizycznej zwłaszcza w dużych miastach decyduje się na spacer. Jednak specjaliści twierdzą, że za większą liczbę wypadków odpowiada rozkojarzenie zarówno pieszych jak i kierowców. Zamiast zwracać uwagę na drogę, pochłaniają nas telefony komórkowe i inne elektroniczne gadżety. Kolejną przyczyną wypadków jest alkohol, pod którego wpływem są nie tylko osoby wsiadające za kierownicę. Alkohol był powodem 15 procent śmiertelnych wypadków z udziałem pieszych. Najwięcej pieszych zostało potrąconych w miastach w stanie Delaware, na Florydzie i w Arizonie z kolei najmniej w Północnej i Południowej Dakocie oraz w Wyoming. Dodajmy, że ogółem w wypadkach drogowych w USA w roku 2016 zginęło ponad 40,200 osób.