Wspólny Komitet Włochów Amerykańskiego Pochodzenia przygotowuje ostatnie szczegóły powrotu pomników Krzysztofa Kolumba do parków Granta i Arrigo. Burmistrz Chicago, Lori Lightfoot nakazała ich usunięcie po protestach w maju 2020 roku po śmierci George’a Floyda. Pomniki te stały się też celem wandalizmu. Przewodniczący wspomnianego komitetu, Ron Onesti uważa, że za ochronę tych monumentów powinni zapłacić podatnicy. Zgodnie z rekomendacją przedstawicieli organizacji włoskiego pochodzenia mieszkających w Chicago przy pomnikach Kolumba mają zostać umieszczone dodatkowe czujniki, uniemożliwiające zbliżenie się do nich, kamery monitoringu z czytnikami biometrycznymi i obudowę z pleksiglasu, pozwalającą na szybsze i łatwiejsze ich czyszczenie. Onesti chce by większy nacisk położono też na edukację dotyczącą rdzennych Amerykanów i samego Krzysztofa Kolumba. Radny włoskiego pochodzenia, reprezentujący 38. okręg, Nick Sposato przyznał, że wymóg całodobowej ochrony policji pomników Kolumba jest nierealny. Zaznaczył, że funkcjonariusze muszą skupić się na bezpieczeństwie i walce z przestępczością. Wprawdzie specjalna komisja powołana przez władze miasta zarekomendowała usunięcie pomników Krzysztofa Kolumba z chicagowskich parków jednak burmistrz nie wykluczyła możliwości ich powrotu pomimo, że są kontrowersyjne i budzą mieszane uczucia. Za kontrowersyjne i obraźliwe uznanych zostało zresztą prawie 500 pomników w Chicago.
Zobacz także
Close
-
Rozprawa wstępna zabójcy policjanta w Chicago8 listopada, 2024