Karp azjatycki pojawił się w rejonie Chicago. Jedną rybę złowiono zaledwie 9 mil od jeziora Michigan. Ważyła ona 8 funtów i miała długość 28 cali – poinformował komitet zajmujący się nadzorem nad azjatyckim karpiem. Oznacza to, ze ryba pokonała bariery elektryczne mające utrudnić im przedostanie się z systemu wodnego rzeki Mississippi do akwenów Wielkich Jezior. Karp azjatycki rozmnaża się bardzo szybko i osiąga gigantyczne rozmiary. Pustoszy przy tym akweny wodne a to z kolei oznacza brak pokarmu dla innych gatunków nie tylko ryb co z kolei może pociągnąć za sobą ich wyginięcie. Sytuacja jest bardzo poważna a karp azjatycki może spowodować straty na kwotę nawet 7 miliardów dolarów – alarmują naukowcy. Przypomnijmy, że 37 mil na południowy zachód od Chicago Army Corps of Engineers umieściła w wodach jeziora Michigan specjalne bariery elektryczne, które mają uniemożliwić tym rybom przedostanie się do naszych akwenów. Kongresmani reprezentujący stany wokół Wielkich Jezior w tym tygodniu przedstawią ustawę, która ma zobowiązać administrację prezydenta Donalda Trumpa do podjęcia zdecydowanych działań i do ochrony wód przed tą inwazyjną rybą. Karp azjatycki przed laty był chlubą wędkarzy po tym jak się okazało, że jest niebezpieczną rybą dla innych gatunków został symbolem wstydu.
