Rada Miasta zatwierdziła w poniedziałek budżet Chicago na 2025 rok. Nie ma w nim wprawdzie podwyżki podatku od nieruchomości, ale mieszkańcy muszą się przygotować na wzrost innych opłat.
Radny Brian Hopkins, który nie poparł podczas głosowania budżetu na ponad 17 miliardów dolarów powiedział, że burmistrz Brandon Johnson może nie podniósł podatku od nieruchomości, ale podniósł wiele innych podatków. „To mieszkańcy Chicago znowu zapłacą za deficyt. Bo to do ich kieszeni dość głęboko sięgnęliśmy” – dodał Hopkins. Deficyt budżetowy szacowany jest na prawie 1 miliard dolarów. Mieszkańcy Chicago powinni się przygotować od przyszłego roku na następujące wyższe opłaty. Podatek parkingowy wzrośnie z 22% do 23,25%, co ma przynieść dodatkowy dochód w kwocie ponad 13 milionów dolarów. Zatwierdzono też podwyżkę podatku od plastikowych toreb do których pakowane są zakupy w chicagowskich sklepach z 7 do 10 centów za torbę, co przyniesie kolejne 5 milionów dolarów. Nastąpi też podwyżka podatku od rozrywki skierowana do usług streamingowych i telewizji kablowej, z 9% do 10,25%, która przyniesie do kasy miasta 13 milionów dolarów. Jednak według niektórych radnych, największa jest podwyżka podatku od dzierżawy majątku osobistego, która przyniesie aż 128 milionów dolarów.
