ChicagoUSA

Burmistrz Brandon Johnson może doprowadzić Chicago do budżetowej zapaści

Deficyt budżetowy Chicago może wzrosnąć do 1,9 miliarda dolarów do 2026 roku. Jeżeli dojdzie do kryzysu ekonomicznego to przy nawet najbardziej optymistycznym scenariuszu różnica między przychodami a wydatkami wyniesie do tego czasu 789 milionów dolarów. Trzyletnia prognoza budżetowa burmistrza Brandona Johnsona jest daleka od pozytywnej wizji przedstawionej przez jego poprzedniczkę, Lori Lightfoot. Jak podała gazeta „Chicago Sun-Times” deficyt budżetowy w wysokości 85 milionów dolarów w 2024 roku, który przewidywała Lightfoot wzrósł do 538 milionów dolarów. Przyczyniło się do tego parę czynników między innymi wydatki w kwocie ponad 200 milionów dolarów na narastający kryzys migracyjny, 90 milionów dolarów strat spowodowanych decyzją Johnsona o pozbyciu się automatycznego licznika Lightfoot, która uwzględniłby roczny wzrost podatków od nieruchomości w zależności od inflacji. Ponadto niedobór w wysokości 251 milionów dolarów związany z opłatami dla pracowników miejskich w tym wcześniej wynegocjowanymi podwyżkami dla policjantów i strażaków. Nie można zapomnieć o 45 milionach dolarów opłat emerytalnych, wynikających z decyzji Johnsona, aby Chicagowskie Szkoły Publiczne (CPS) nie pokrywały rocznej składki za pracowników niebędących nauczycielami, którzy otrzymują czeki emerytalne z funduszu emerytalnego pracowników miejskich. Burmistrz Brandon Johnson już spotkał się z krytyką radnych, którzy zarzucają mu nieumiejętne gospodarowanie finansami miasta.

- - - P O L E C A M Y - - -

Podobne Artykuły

Back to top button