Zbliża się 100 dni od objęcie urzędu burmistrza Chicago przez Brandona Johnsona. Podczas udzielonego w piątek wywiadu przyznał, że w tym czasie położył już solidne fundamenty, choć ma jeszcze wiele do zrobienia. Parę dni temu burmistrz Johnson ogłosił jedną ze swoich największych dotychczasowych decyzji – wybór na stanowisko nadkomisarza departamentu policji. Johnson twierdzi, że nadal koncentruje się na inwestowaniu w konstytucyjne działania policji i zwalczaniu pierwotnych przyczyn przestępczości. „Wszyscy wiedzą, że rozwiązanie problemu przemocy w Chicago dotyczy nas wszystkich” – powiedział Johnson. „Jestem w pełni świadomy tego, co odziedziczyłem” – dodał. Wskazał przy tym na swoje wysiłki na rzecz zwiększenia letniego programu zatrudnienia młodzieży. „Sukcesem jest dla mnie upewnienie się, że inwestujemy w ludzi. Możemy to zrobić natychmiast i już to zrobiliśmy” – powiedział Johnson. Burmistrz nadal unika pytań dotyczących zwolnienia dyrektor departamentu zdrowia publicznego doktor Allison Arwady. „Niechętnie o tym rozmawiam, ponieważ sądzę, że nie jest moralne, aby dyskutować o czyimś rozwiązaniu umowy o pracę, konsekwencjach tego, prosicie mnie o poniżenie lub krytykę, a nie wierzę, że przestrzeń publiczna jest odpowiednią przestrzenią do tego” – powiedział Johnson. Inną ważną kwestią dla miasta jest zakwaterowanie migrantów napływających wciąż do Chicago. Burmistrz przyznał, że trwają rozmowy na temat zapewnienia tym ludziom schronienia. Ale pomocy potrzebują też bezdomni, którzy koczują na ulicach Wietrznego Miasta. „Będziemy nadal znajdować więcej miejsc. Zajmiemy się wszystkimi bezdomnymi” – powiedział Johnson. Kolejnym jego priorytetem legislacyjnym jest długo wstrzymywany plan „Bring Chicago Home”. Plan ten podniósłby podatek od przeniesienia własności nieruchomości od nieruchomości o wartości miliona dolarów, pomimo sprzeciwu niektórych przedstawicieli społeczności biznesowej, w celu sfinansowania walki miasta z bezdomnością. W poniedziałek uczniowie szkół publicznych rozpoczynają nowy rok szkolny. Brandon Johnson przyznał, że jest dumny z tego, iż Chicagowskie Szkoły Publiczne (CPS) i Związek Zawodowy Nauczycieli (CTU) w końcu współpracują. Johnson nie podał szczegółów dotyczących długoterminowych planów wobec prezesa CPS Pedro Martineza. Przyznał tylko, że współpraca Martinezem dobrze się układa.
