Kibice Chicago Bears wciąż nie uzyskali odpowiedzi na pytanie kto zapłaci za budowę nowego kompleksu sportowego i stadionu w Arlington Heights. Jedna z opcji przewiduje, że część kosztów tej inwestycji pokryją właśnie kibice drużyny futbolowej. Zgodnie z propozycją do każdego biletu mają być doliczane dodatkowo 3 dolary. Chicago Bears do tej pory zapewniali, że nie będą prosić o pieniądze od podatników na budowę stadionu, ale chcą dwóch rzeczy: publicznego finansowania infrastruktury i gwarancji w kwestii podatków od nieruchomości. A na to potrzebna jest zgoda ustawodawców Illinois w Springfield. „Chcemy im pomóc, ale oni muszą też pomóc nam ” – powiedział kongresman Marty Moylan. Polityk przedstawił w zeszłym tygodniu projekt ustawy, która umożliwiłaby drużynie długoterminową blokadę stawki podatku od nieruchomości – z pewnymi zastrzeżeniami. Jedno z nich to właśnie naliczanie 3 dolarów do każdego biletu. Pieniądze te byłyby przeznaczone na spłatę 631 milionów dolarów długu, za renowację Soldier Field w 2002 roku. To właśnie ten stadion w Chicago do tej pory był siedzibą Bearsów, którzy stwierdzili jednak, że już nie spełnia ich wymogów. I dlatego w lutym sfinalizowali umowę dotyczącą zakupu nieruchomości w Arlington Heights, gdzie ma powstać nie tylko stadion, ale także centrum treningowe. Władze Chicago za wszelką cenę próbują zatrzymać drużynę futbolową na Soldier Filed i oferują modernizację stadionu na dużą skalę.
Zobacz także
Close
-
Zwierchnik Archidiecezji Chicago modli się o wygraną Niedźwiadków22 października, 2016