Były przewodniczący Izby Reprezentantów stanu Illinois, Demokrata Michael Madigan ponownie stawił się we wtorek w sadzie. Jego adwokaci przedstawili argumenty wskazujące, że 14 z 22 postawionych Madiganowi zarzutów powinno zostać oddalonych. Madigan jest oskarżony o federalne wymuszenia rozbójnicze, łapówkarstwo, oszustwa finansowe i wymuszenia, których miał dopuścić się w trakcie sprawowania urzędu. Prokuratura twierdzi, że wykorzystywał pełniony urząd dla osobistych zysków. Jego prawnicy oparli swoją argumentację na decyzji Sądu Najwyższego podjętą w ubiegłym miesiącu. Głosami 6-3 Sąd Najwyższy stwierdził, że prawo federalne kryminalizuje łapówki wręczane przed oficjalnym działaniem, a nie nagrody wręczane po nim, co unieważniło skazanie za łapówkarstwo burmistrza Portage w stanie Indiana Jamesa Snydera i umożliwiło innym urzędnikom publicznym oskarżonym o podobne przestępstwa o ubieganie się o oddalenie zarzutów. Adwokaci Madigana napisali we wniosku o oddalenie sprawy, że „Sąd Najwyższy jasno i ostatecznie orzekł, iż ustawa ma zastosowanie tylko do łapówek, a nie gratyfikacji, oraz że przekupstwo wymaga, aby urzędnik miał skorumpowany stan umysłu i przyjął (lub zgodził się przyjąć) płatność z zamiarem wywarcia wpływu na czynność urzędową”. Czy sąd w Illinois uwzględni te argumenty w sprawie Madigana dowiemy się dopiero 14 października.
