10 osób zginęło a co najmniej 36 zostało rannych w strzelaninach podczas świątecznego weekendu Memorial Day w Chicago. Wśród ofiar śmiertelnych jest 16-letni chłopak. Tak dużej liczby strzelanin i poszkodowanych nie notowano od 2015 roku, kiedy to zginęło 12 osób. Podczas ubiegłorocznego długiego, majowego weekendu zastrzelonych zostało 7 osób a 34 odniosły obrażenia. Mimo obowiązującego wciąż nakazu „stay-at-Home” chicagowska policja odnotowała dużą aktywność zwłaszcza w dzielnicach, uznawanych za niebezpieczne. Nadkomisarz David Brown wysłał w te rejony dodatkowe patrole policji. Niestety mobilizacja funkcjonariuszy nie przyniosła oczekiwanego efektu w ramach uruchomionego Summer Operations Center.
Zobacz także
Close
-
59-latek kolejną ofiarą śmiertelną niskich temperatur7 stycznia, 2018