Chicago
Polak spadł z poręczy na Toyota Park. Mężczyzna zmarł w szpitalu
29-letni Polak zmarł po tym jak spadł z dużej wysokości podczas Chicago Open Air Festival w Bridgeview. W piątek o 10 wieczorem Rober Smucz siedział na poręczy na Toyota Park przy 700 Harlem Avenue. Młody mężczyzna nagle przechylił się i upadł na betonowy chodnik. W krytycznym stanie zabrano go do Christ Medical Center w Oak Lawn, gdzie zmarł o 10:50 wieczorem. Robert Smucz doznał rozległych obrazów wewnętrznych. Śmierć Polaka uznano za nieszczęśliwy wypadek. Policja z Bridgeview prowadzi w dalszym ciągu postępowanie wyjaśniające. W piątek na Toyota Park rozpoczął się trzydniowy festiwal, podczas którego przewidziano występy artystyczne i wiele innych atrakcji.