Dużo szczęścia miał mieszkaniec Indiany, którego samochód został uderzony przez oponę ciężarówki. Przednia część auta od strony pasażera uległa poważnemu zniszczeniu a kierowca, Andrew Bruce nie odniósł obrażeń. Mężczyzna powiedział, że w piątek rano jechał do pracy kiedy nagle zauważył coś podskakującego i poruszającego się z dużą prędkością w kierunku jego samochodu. Zorientował się, ze to opona, zdołał zjechać na lewą stronę i właśnie ten manewr ocalił jego życie. Incydent miał miejsce na autostradzie Borman Expressway w pobliżu miejscowości Gary. Jego żona jechała kilka samochodów za nim. Przyznała, że sama myśl o tym, iż mogła stracić męża ją przeraża. Dodała, że 4 lata temu zmarł jej ojciec a 8 lat temu jej siostra.
Policja poinformowała, że nie ustalono z której ciężarówki spadła opona a tej ostatniej też nie znaleziono. Andrew Bruce powiedział, że zdaje sobie sprawę ile miał szczęścia a do wszystkich kierowców apeluje by dokładniej sprawdzali swoje samochody zwłaszcza ciężarowe bo dzięki temu mogą ocalić komuś życie.