W amerykańskich szkołach brakuje nauczycieli. Wiele placówek zatrudnia pedagogów z zagranicy by uzupełnić braki. Po pandemii koronawirusa niektórzy nauczyciele zrezygnowali z powrotu do pracy. Z kolei innym nie podobał się system zdalnej edukacji i zrezygnowali z nauczania. Na niedobór nauczycieli narzekają również szkoły w Illinois. LaSalle Peru Township High School wznawia zajęcia już 11 sierpnia. „Brakuje nauczycieli od chemii czy matematyki. Nie mamy żadnych zgłoszeń. Gdzie znajdziemy wykwalifikowanych ludzi na te stanowiska?” – zastanawia się Steven Wrobleski ze 120. Dystryktu. Z ostatniego sondażu, przeprowadzonego przez Rand Corp. wynika, że 1 na 4 nauczycieli w USA zamierza przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego zrezygnować z pracy lub się przekwalifikować a podczas pandemii taki zamiar deklarował 1 na 6 nauczycieli. Braki kadrowe zmuszają szkoły do zatrudniania nauczycieli z innych państw. Tak jest między innymi w przypadku placówek Szkolnego Dystryktu Peoria, który przyjął do pracy 27 nauczycieli z Filipin, dwóch z Dominikany i jednego z Kamerunu. Zatrudnienie ich było możliwe na podstawie sponsorowania przez szkoły osób wykwalifikowanych oraz ustalonych wcześniej zasad dotyczących wizytujących nauczycieli zagranicznych.
