Liczba zarażonych koronawirusem w Illinois wzrosła do 1535 osób . 16 osób zmarło. Najnowsze dane podano podczas dzisiejszej konferencji prasowej z udziałem gubernatora J.B. Pritkzera i przedstawicieli departamentu zdrowia oraz burmistrz Chicago, Lori Lightfoot. W ciągu doby potwierdzono 250 nowych zachorowań na COVID – 19. Najmłodszy pacjent ma rok a najstarszy 99 lat. Wśród ofiar śmiertelnych jest między innymi 50-letni mieszkaniec Chicago, dwóch z powiatu Cook w wieku 60 lat oraz 90-latek z powiatu DuPage. W powiecie Grundy zdiagnozowano pierwszą osobę zakażoną nowym patogenem. Tym samym koronawirusa potwierdzono już w 32 powiatach Illinois. Chicagowski departament zdrowia zaleca wszystkim, mającym objawy przeziębienia lub wskazujące na COVID-19 by pozostali w domu a w poważniejszych przypadkach o natychmiastowy kontakt z lekarzem. Po ostrej wymianie zdań na Twitterze między prezydentem Donaldem Trumpem a J.B. Pritzkerem, który zwrócił się z prośbą do władz federalnych o dodatkowy sprzęt ochronny w poniedziałek doszło do rozmowy telefonicznej polityków. Donald Trump potwierdził, że rozmawiał z Pritzkerem i powiedział, że pomoże władzom Illinois. „Oddzwonił do mnie po południu i rozmawiałem z nim na temat zapotrzebowania na ochronne maseczki oraz respiratory” – powiedział gubernator. Najwięcej zachorowań na COVID-19 potwierdzono do tej pory w Chicago i w powiecie Cook. Dyrektor miejskiego departamentu zdrowia, Allison Arwady przyznała dziś, że przez jakiś czas możemy spodziewać się dalszego wzrostu zachorowań na koronawirusa. „W tym momencie zauważamy rosnącą trajektorię i tak pozostanie przez pewien czas. Wiem, że nadal jest zbyt mało testów by wszyscy mogli zostać poddani badaniom. Podjęliśmy już w tym kierunku odpowiednie kroki podobnie jak w uzupełnieniu wyposażenia oddziałów intensywnej terapii” – dodała Arwady. W Stanach Zjednoczonych potwierdzono już ponad 51 tysięcy zachorowań na COVID-19, 670 osób zmarło, wyleczyć udało się 369 osób.
