W Chicago odbył się 10. Marsz dla Życia

Naszym obowiązkiem jest obrona prawa do życia – powiedział metropolita Chicago, biskup Blase Cupich podczas niedzielnego marszu w centrum Chicago. Na dzień przed rocznicą zatwierdzenia przez Sąd Najwyższy prawa do aborcji na Daley Plaza zebrały się setki osób, które przyniosły ze sobą żółte baloniki i transparenty z napisem ŻYCIE (LIFE). „To przypomnienie, tej straszliwej w skutkach decyzji a jednocześnie nadzieja na to, że wciąż możemy uratować wiele ludzkich istnień” – powiedział organizator 10. Marszu dla Życia , Tom Ciesielka. Jeden z uczestników, Jacob Tipre z Mount Prospect przyznał, że podjęta wspólnie z jego dziewczyną decyzja o przeprowadzeniu aborcji jest dla niego ogromnym obciążeniem. Pzyznał, że był niedojrzałym nastolatkiem, który nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji. „Dziś moje dziecko miałoby 21 lat, ale nie dałem mu szansy” – dodał Tipre. W marszu wzięli udział między innymi wspomniany zwierzchnik Archidiecezji Chicago, biskup Cupich a także kongresmani Peter Roskam i Dan Lipinski, współwłaściciel drużyny Bears – Pat McCaskey oraz Mary-Louise Kurey, Miss Wisconsin z 1999 roku. W poniedziałek kilka tysięcy osób weźmie udział w Marszu dla Życia w stolicy USA, w Waszyngtonie. W niedzielę na chicagowskie ulice wyszli też zwolennicy aborcji, którzy argumentowali, że kobietom nie można odbierać prawa do legalnej aborcji. Przytoczmy jeszcze kilka liczb. Z danych stanowego Departamentu Zdrowia wynika, że w 2012 roku w Illinois przeprowadzono 43,203 aborcje, w 2011 – 41,324. Na usunięcie ciąży najczęściej decydują się kobiety między 20 a 24 rokiem życia (31.5 proc.) oraz 25 a 29 rokiem życia (24.1 proc.) . Z przeprowadzonych aborcji 0.5 procent to pacjentki, które nie skończyły 15 lat.