Chicagowskie O’Hare znalazło się na 4. miejscu największych lotnisk w USA, gdzie czekanie w sezonie świątecznym na opóźniony samolot nie jest aż tak uciążliwe. Ten dość nietypowy ranking przygotował Orbitz. Uwzględniono w nim 15 największych portów lotniczych. Przy opracowaniu zestawienia brano pod uwagę nie tylko liczbę opóźnień ale także atrakcje na jakie mogą liczyć pasażerowie czekający na samolot. W sezonie świątecznym 2017 w całym kraju 79 procent samolotów odleciało zgodnie z grafikiem. Blisko 2 procent zostało odwołanych. O’Hare oferuje nie tylko dobre restauracje, ale także 79 butików, w których można zrobić zakupy a nawet pokój gdzie można dla rozluźnienia pójść na jogę, czekający na samolot mają też dostęp do siłowni hotelu Hilton. Dzieci mogą zająć się różnymi grami w interaktywnym pokoju i mają dostęp do klocków Lego. Podłączenie do Internetu w niektórych częściach lotniska pozostawia jednak wiele do życzenia – czytamy dalej w podsumowaniu rankingu. Warto dodać, że na pierwszym miejscu lotnisk gdzie czekanie na opóźniony samolot można sobie uatrakcyjnić Orbitz uplasował Hartsfield-Jackson w Atlancie, na drugim Seattle-Tacoma a na trzecim McCarran w Las Vegas. Z kolei za najgorsze do czekania uznano Charlotte Douglas w Karolinie Północnej.
