Inspektorzy skontrolowali stołówki chicagowskich szkół i stwierdzili, że aż 30 procent z nich nie spełnia wymogów sanitarnych. W raporcie zaznaczono, że sytuacja uległa jednak poprawie w ciągu minionych dwóch lat ale nadal mają wiele zastrzeżeń. W 2014 roku Pullman Elementary School w Chicago otrzymało dwa ostrzeżenia – podczas kontroli znaleziono karaluchy i gryzonie w pomieszczeniu, gdzie przygotowywane jest pożywienie dla uczniów . Insekty i myszy, czy nawet szczury nie są jedynym problemem. 50 funtów mleka znalazło się w ubiegłym roku na śmietniku w Metcalfe Elementary Community Academy. Powód? Mleko nie było przechowywane w odpowiedniej temperaturze. Harriet E. Sayre Elementary Language Academy miało podobny problem. W tym przypadku po spożyciu zepsutych produktów z kurczakiem zachorowało 20 uczniów. Okazało się, że gotowane jajka, kanapki z kurczakiem, ser , hamburgery i kurczaki przechowywane były w – jak to ujęto – niebezpiecznej temperaturze. Leslie Fowler, dyrektor agencji nadzorującej poprawność działania stołówek w szkołach publicznych (Nutrition Support Services at Chicago Public Schools) przyznała, że o 50 procent spadła liczba przypadków, kiedy inspektorzy mają poważne zastrzeżenia do funkcjonowania tych placówek. W dalszym ciągu w wielu szkołach nie są przestrzegane podstawowe zasady higieny i to musi się zmienić – dodała Fowler.
