Protesty na O’Hare z powodu dekretów prezydenta wstrzymujących przyjmowanie uchodźców z krajów muzułmańskich
Blisko tysiąc osób protestowało w sobotę na O’Hare. Na chicagowskim lotnisku podobnie jak na wielu innych w USA odbyły się manifestacje przeciwko dekretom podpisanym przez prezydenta Donalda Trumpa, który wstrzymał na 90 dni przyjmowanie wszystkich uchodźców z Syrii, Iraku, Iranu, Sudanu, Libii, Somalii i Jemenu – krajów uznawanych za muzułmańskie. Celem dekretów jest zmniejszenie zagrożenia terrorystycznego. Okazuje się jednak, że do Stanów Zjednoczonych nie wpuszczono w ciągu ostatnich dni także osoby posiadające stałe zielone karty z wymienionych krajów, wracające z odwiedzin u swoich krewnych za Oceanem. Na O’Hare zatrzymano co najmniej 18 uchodźców, wszystkich jednak zwolniono na podstawie wydanego jeszcze w sobotę wieczorem postanowienia nowojorskiego sądu federalnego. Sobotni protest na największym chicagowskim lotnisku miał rozpocząć się o 6 wieczorem, jednak znacznie wcześniej uczestnicy zebrali się przy terminalu 5, na którym przyjmowane są międzynarodowe loty. Wielu pasażerów nie mogło dostać się samochodami na lotnisko, zmuszeni byli skorzystać z podmiejskiej kolejki. Senator z Illinois Tammy Duckworth nie kryła oburzenia dekretem podpisanym przez prezydenta Donalda Trumpa. Zaznaczyła, że w ten sposób „zagraża bezpieczeństwu Amerykanów”.