Przed siedzibą urzędu imigracyjnego (ICE) w Chicago odbył się w poniedziałek protest. Wzięło w nim udział zaledwie kilka osób. Polityka imigracyjna prezydenta Donalda Trumpa rozdziela rodziny, jedynym przestępstwem tysięcy osób mieszkających w USA od lat jest brak legalnego pobytu. Nieudokumentowani imigranci nie są przestępcami, tylko wyjątki należą do grupy łamiącej prawo – mówili zgodnie protestujący. Wielu ma rodziny, pracuje, płaci podatki a mimo to Donald Trump obrał sobie za cel usunięcie tych ludzi z Ameryki – powiedziała 16-letnia Britzy Lino z Bolingbrook, której matka w ciągu dwóch tygodni ma być deportowana. Trump obejmując urząd prezydenta zaznaczył, że jednym z jego priorytetów będzie walka z nielegalnymi imigrantami. Z danych ICE wynika, że w związku z zaostrzonym prawem deportacją zagrożonych jest 3 miliony rodzin.
