Niezadowolenie z rządów burmistrza Chicago Brandona Johnsona skłoniło jego przeciwników do próby znalezienia sposobu usunięcia go z zajmowanego stanowiska. Prawo Illinois nie przewiduje tzw. wyborów odwoławczych, ale demokratyczni kongresmani stanowi Anthony De Lucca i LaShawn Ford przedstawili w tym tygodniu ustawę House Bill 1084, która umożliwiłaby przeprowadzenie takiego procesu. „Myślę, że jest teraz znacznie większa presja niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Ford, który w przeszłości blisko współpracował z obecnym burmistrzem Chicago. „Nie chodzi o Brandona Johnsona, chodzi o dobry rząd i upewnienie się, że ten mechanizm działa” – zaznaczył LaShawn Ford. Ten demokratyczny kongresman stara się o wprowadzenie możliwości przeprowadzenia wyborów usuwających z urzędu od 2015 roku, po tym jak chicagowski policjant Jason Van Dyke zastrzelił czarnoskórego nastolatka Laquana McDonalda. Wspomniany projekt ustawy dołącza do istniejących oddolnych wysiłków na rzecz zebrania podpisów w celu umieszczenia na karcie do głosowania wniosku o odwołanie osób sprawujących władzę. „Musimy mieć mechanizm, o który chodziło w naszej pierwotnej petycji” – powiedział Dan Boland, który stoi na czele komitetu na rzecz odwołania burmistrza Chicago. Kolejne naciski na odwołanie burmistrza pojawiły się w czasie, gdy jest on krytykowany ze względu na jego relacje ze Związkiem Zawodowym Nauczycieli Chicago (CTU) i jego rolę w negocjacjach nowego kontraktu nauczycieli. Ponadto gubernator Illinois J.B. Pritzker zarzucił Johnsonowi brak relacji z ustawodawcami w Springfield. Z sondażu przeprowadzonego w listopadzie przez Change Research wynika, że aprobata dla działań burmistrza Chicago utrzymuje się na historycznie niskim poziomie 15%.
Zobacz także
Close
-
Internetowi przestępcy zagrażają dzieciom9 września, 2020