Prawie 60 osób zostało postrzelonych podczas minionego weekendu w Chicago
Od piątkowego popołudnia do poniedziałku rano w Chicago postrzelonych zostało blisko 60 osób w tym 7 śmiertelnie. Za nami kolejny krwawy weekend. Nie pomogło wysłanie dodatkowych 600 policjantów na chicagowskie ulice. Dwa tygodnie wcześniej w naszym mieście podczas weekendu zostały postrzelone 74 osoby. Podczas wczorajszej konferencji prasowej, nadkomisarz departamentu policji Eddie Johnson zapewnił, że funkcjonariusze robią wszystko co mogą by zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo. „Nie jesteśmy w stanie postawić policjanta na każdym rogu” – dodał Johnson. Przyznał, że to co dzieje się w Chicago jest nie do zaakceptowania. 26 postrzelonych osób wcześniej było zatrzymywanych przez policję za różnego rodzaju przestępstwa. Nadkomisarz ponownie zaapelował o zaostrzenie kar dla osób dopuszczających się przestępstw z użyciem broni i o współpracę społeczeństwa ze służbami. Najwięcej strzelanin zanotowano w dzielnicach Englewood – 9, tyle samo w Grand Crossing, po 5 w Calumet i w Chicago Lawn oraz 4 w Deering.