Rodziny ofiar strzelaniny sprzed roku w zakładzie Henry Pratt złożyły pozew przeciw departamentowi policji i władzom miasta Aurora. W dokumencie zaznaczono, że mimo złamania prawa przez sprawcę, policja wydała mu pozwolenie na broń. Podczas strzelaniny do jakiej doszło 15 lutego 2019 roku zginęło 5 pracowników Henry Pratt, jeden został ranny. Obrażenia odniosło także 5 policjantów. Pozwy złożyły między innymi rodziny Josha Pinkarda i Vicente Juareza, którzy zginęli w strzelaninie. Pozew złożono w sądzie okręgowym powiatu Kane. Zgodnie z wcześniejszymi argumentami policji stanowej Illinois, to miasto Aurora musi być najpierw pozwane zanim dokumenty wpłyną także przeciw policji stanowej. To właśnie ona wydaje pozwolenia na posiadanie i zakup broni. Sprawca strzelaniny, Gary Martin w 2014 roku otrzymał w Illinois pozwolenie na broń mimo, że wcześniej był karany za napaść w Mississippi. Mimo kontroli nie natrafiono na informację o jego przeszłości kryminalnej i wydano mu pozwolenie na broń. Dopiero kiedy Martin złożył prośbę o pozwolenie na noszenie broni policja dopatrzyła się, że był w przeszłości był karany. Wysłała mu zawiadomienie o konieczności oddania karty FOID i wszelkiej broni, jaką posiada. Mężczyzna jednak tego nie zrobił. Z dostępnych danych wynika, że blisko 80 procent mieszkańców naszego stanu mimo unieważnienia pozwolenia na broń nie dostosowuje się do nakazów i nie oddaje broni.
Zobacz także
Close
-
Kardynał Blase Cupich w komitecie ds. nadużyć23 listopada, 2018