W Chicago spada liczba zakażeń koronawirusem. Jednak dyrektor miejskiego departamentu zdrowia publicznego, doktor Allison Arwady ostrzega, że szczyt zachorowań związanych z mutacją Omikron jeszcze nie minął. Przyznała jednak, że sytuacja się poprawia. „Wiem, że dane mogą dać poczucie ulgi i statystyki są lepsze ale nie możemy jeszcze powiedzieć, że szczyt zakażeń spowodowanych Omikronem jest za nami” – zaznaczyła Arwady. Obecnie średnio w Chicago potwierdza się 4 801 nowych przypadków COVID-19 a więc o 11 procent mniej niż w ubiegłym tygodniu. Pozytywny, 7-dniowy współczynnik testów spadł z 21 do 17.9 proc. Allison Arwady dodała, że wciąż wysoka jest liczba hospitalizacji osób zakażonych koronawirusem. Dziennie w chicagowskich szpitalach przyjmowanych jest średnio 189 nowych pacjentów a więc o 32 procent więcej niż przed tygodniem. Dyrektor miejskiego departamentu zdrowia publicznego zwróciła uwagę, że tak dużo osób zakażonych COVID-19 nie było do tej pory podczas trwającej pandemii. Taki trend utrzymuje się zresztą w całym Illinois w którym hospitalizowanych we wtorek było 7 353 osób.
Zobacz także
Close
-
Duże zainteresowanie wczesnym głosowaniem w Chicago2 listopada, 2016