Imigracyjna polityka prezydenta Donalda Trumpa zaszkodziła już biznesom w chicagowskiej dzielnicy Little Village. Osoby, które nie posiadają stałego pobytu obawiają się wychodzić z domów a jeżeli są do tego zmuszone to poruszają się w obrębie dzielnicy, gdzie mieszkają. Pusto zrobiło się w sklepach, restauracjach i salonach fryzjerskich, niektóre z nich odnotowały spadek dochodu o 20 a nawet 40 procent. Właściciele biznesów obawiają się, że sytuacja jeszcze się pogorszy. Ostatnie akcje policji imigracyjnej (ICE) spowodowały panikę. Wczoraj kongresman Luis Gutierrez spotkał się z aktywistami w Little Village. Demokrata zaznaczył, że konieczne jest znalezienie złotego środka by ludzie przestali się obawiać o swoje bezpieczeństwo i normalnie żyli. Zwrócił się też do nieudokumentowanych imigrantów, by w miarę możliwości starali się zalegalizować swój pobyt a do tych posiadających zielone karty o złożenie aplikacji na obywatelstwo, by w najbliższych wyborach mogli zagłosować. Warto dodać, że poza Michigan Avenue w Chicago, przy której znajduje się wiele sklepów, drugą najbardziej dochodową ulicą handlową jest 26 Street w Little Village, gdzie sklepy notują roczną sprzedaż na kwotę ponad 900 milionów dolarów. Jednak teraz do sklepów znajdujących się przy tej ulicy zagląda znacznie mniej klientów.
