Chicagowscy policjanci coraz bardziej są zaniepokojeni taktyką stosowaną przez ich szefa, nadkomisarza Davida Browna. Obawy nasilają się zwłaszcza wobec krwawego początku 2022 roku. Wprawdzie w porównaniu do stycznia 2021 liczba morderstw do tej pory jest niższa i potwierdzono ich 22 a przed rokiem 30 jednak notuje się wzrost przestępczości takiej jak rabunki, napady na tle seksualnym włamania i kradzieże samochodów. Jeden z czterech wysokich rangą funkcjonariuszy, który rozmawiał z gazetą „Chicago Sun-Times” pod warunkiem zachowania anonimowości powiedział, że „strategie Browna i jego wysiłki a także groźby ze strony władz miasta są dowodem na brak jego przywództwa”. Inny funkcjonariusz powiedział dziennikarzom, że obawia się, iż w tym roku w Chicago liczba morderstw może wzrosnąć do tysiąca. „David Brown przybił nasz departament policji do ziemi. Mamy zero zaufania do jego zdolności kierowania departamentem” – mówił dziennikarzom funkcjonariusz, którego nazwiska nie ujawniono. Według „Chicago Sun-Times” policjanci kwestionują też decyzje Browna dotyczące restrukturyzacji departamentu w tym przeniesienia 60 procent funkcjonariuszy taktycznych do ulicznych patroli i cięć w grupie bezpieczeństwa społecznego. Burmistrz Lori Lightfoot mimo wzrostu przestępczości zapewnia, ze ma zaufanie do nadkomisarza a podczas swojego pobytu w Waszyngtonie, z którego wraca dziś miała prosić Biały Dom o dodatkowe wsparcie Chicago funkcjonariuszami federalnymi w tym z ATF.
Podobne Artykuły
Zobacz także
Close
-
Ktoś strzelał do autobusu CTA, kierowca ranny13 marca, 2016