Zwolennik prezydenta elekta, Donalda Trumpa, który zakłócił w Chicago sobotnie przedstawienie „Hamilton” został aresztowany za zakłócanie porządku – poinformowała policja. 56-letni John Palmer w trakcie popularnego musicalu krzyczał do zgromadzonych „Nasza strona wygrała. Kto nie głosował na Trumpa nie ma tu miejsca” . Padło też wulgarne słowo. Podczas wyprowadzania z sali Palmer obraził znajdujące się na widowni kobiety, ponadto słychać było inne obelgi ksenofobiczne i pod adresem mniejszości etnicznych. Do incydentu doszło kiedy aktorzy śpiewali „Imigranci/Wykonamy pracę” ( „Immigrants / We get the job done”). Zatrzymany mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Do zdarzenia doszło dzień po tym jak Mike Pence, czyli wiceprezydent elekt usłyszał w Nowym Jorku w przerwie przedstawienia „Hamilton” od aktora Brandona Dixona, że jest mile widziany na widowni i Amerykanie mają nadzieję, iż po objęciu urzędu będzie pracował w imieniu wszystkich obywateli.
