Dym z pożarów w zachodniej Kanadzie i USA może w tym tygodniu pogorszyć jakość powietrza w rejonie Chicago. Pożary w Górach Skalistych w północno-zachodnich Stanach Zjednoczonych i w niektórych częściach Kanady, w tym w największym parku narodowym kraju, powodują problemy z jakością powietrza w pasie Wielkich Jezior, w tym w Chicago. W związku z tym władze apelują do osób wyjątkowo wrażliwych na zanieczyszczenia lub zmagających się z chorobami układu oddechowego o ograniczenie aktywności na zewnątrz. Gorsza jakość powietrza ma się utrzymać co najmniej do piątku. „The Guardian” podał, że liczne pożary nadal trawią Kanadę, pojawiły się też na Alasce, a nawet w zachodniej Rosji. Pożary te pokryły dymem część Arktyki, a w ostatnich dniach zaczęły przedostawać się przez kontynentalne Stany Zjednoczone. Według Climate Prediction Center, utrzymujące się upały w zachodnich rejonach USA stanowią także zagrożenie pożarowe.
