Uczniowie z chicagowskich szkół wzięli udział w środę w ogólnokrajowej akcji podczas której zwrócono uwagę na konieczność zaostrzenie przepisów w sprawie broni. Wczoraj minął miesiąc od strzelaniny w Marjory Stoneman Douglas High School w Parkland, na Florydzie w której zginęło 17 osób a kilka zostało rannych. Marsze rozpoczęły się o 10 rano i w większości trwały 17 minut by w ten sposób upamiętnić ofiary strzelaniny w szkole na Florydzie. Podobne akcje odbyły się w całym kraju. Młodzi ludzie apelowali do ustawodawców o zaostrzenie prawa by w przyszłości osoby zagrażające bezpieczeństwu nie miały dostępu do broni. Były prezes CPS, Arne Duncan uczestniczył w marszu zorganizowanym przez szkołę parafii Świętej Sabiny. Zaznaczył, że to właśnie ci młodzi ludzie są przyszłymi liderami tego kraju i należy słuchać ich głosu. Wiele szkół w metropolii chicagowskiej z powodu niskiej temperatury zdecydowało się na organizację apeli w szkołach, tak było między innymi w East Aurora. W Springfield do protestujących przed Kapitolem dołączyli przedstawiciele legislatury stanowej Illinois.
