Nie żyje nurek oddziału ratunkowego chicagowskiej straży pożarnej. W poniedziałek wieczorem otrzymano zgłoszenie o mężczyźnie, który wypadł za burtę statku na rzece Chicago. Trzech nurków w pobliżu 2600 South Ashland rozpoczęło akcję poszukiwawczą. Po paru minutach wynurzyło się tylko dwóch. Ratownikom udało się w końcu odnaleźć trzeciego z nich. W krytycznym stanie przewieziono go do szpitala im. Strogera. Mimo starań lekarzy mężczyzna zmarł. W oświadczeniu wydanym przez departament straży pożarnej podano nazwisko nurka to 46-letni Juan Bucio, który od 15 lat pracował w ekipie ratunkowej nurków. Pozostałych dwóch nurków również zabrano do szpitala, po dokładnym przebadaniu zostali zwolnieni. Policja poinformowała, że nie odnaleziono 28-letniego mężczyzny, który wypadł za burtę statku.
