Mimo godziny policyjnej w Kenosha doszło do protestów
W Kenosha doszło w poniedziałek do kolejnych zamieszek po tym jak policja postrzeliła tam dzień wcześniej czarnoskórego mężczyznę. 29-letni Jacob Blake przebywa w szpitalu w ciężkim stanie. W niedzielę funkcjonariusze zostali wezwani do kłótni domowej. Postrzelili wsiadającego do samochodu mężczyznę siedem razy w plecy. W aucie znajdowała się w tym czasie trójka dzieci Blake’a. Mimo wprowadzenia godziny policyjnej od 8 wieczorem do 7 rano na ulicach tego miasta w Wisconsin znowu pojawił się tłum ludzi. Policja użyła gazu łzawiącego i gumowych kul w celu rozproszenia zgromadzonych w Civic Center Park i w pobliżu sądu. Gubernator Wisconsin, Tony Evers do pomocy wysłał 125 żołnierzy Gwardii Narodowej, zamknięto zjazdy do Kenosha z autostrady I-94. Mimo podjętych środków znowu palono samochody a protestujący starli się z uzbrojonymi oddziałami policji. Skandowali „Bez sprawiedliwości nie ma pokoju”. Gubernator Wisconsin zwołał specjalną sesję legislatury, podczas której zostanie omówiona aktualna sytuacja. Wicegubernator Mandela Barnes stwierdził, że to nie był przypadek, że czarnoskóry mężczyzna został postrzelony ale kolejny przykład złej pracy policji. Dodał, że miał wrażenie, iż była to swego rodzaju vendetta wobec członka naszego społeczeństwa. W ramach solidarności z miastem Wisconsin w poniedziałek zorganizowano protest także w Nowym Jorku.