USA

Mieszkaniec Illinois zginął w wypadku małego samolotu w Connecticut

Pochodzący z Jordanii 28-letni Feras Feritekh zginął w wypadku małego samolotu w rejonie miasteczka East Hartford w stanie Connecticut. Z informacji podanych przez lokalną policję wynika, że posiadał on stały adres zamieszkania w Orland Hills w Illinois. Ocalały pilot zeznał, iż nie był to zwykły wypadek i samolot został rozbity celowo. Do zdarzenia doszło we wtorek niedaleko fabryki produkującej silniki dla wojskowych samolotów. Sprawą zajęło się FBI, krajowy departament bezpieczeństwa a także federalna Administracja Lotnictwa Cywilnego (FAA). Początkowo brano pod uwagę możliwość ataku terrorystycznego, jednak po analizie zeznań ocalałego instruktora, Ariana Prevalla stwierdzono, że mogło to być samobójstwo. Mężczyzna powiedział, że tuż przed wypadkiem doszło do kłótni a Feritekh stwierdził, iż nie chce już dłużej pilotować samolotu. Wiadomo, że instruktor pilotażu wraz z uczniem przygotowywali się do lądowania dwusilnikowym prywatnym samolotem Piper PA-34 Seneca na Brainard Airport w Hartford kiedy nagle maszyna zaczepiła o linię elektryczną i rozbiła się na drodze we wtorek około 4 po południu. Feritekh przyjechał do USA z Jordanii w 2012 roku na studenckiej wizie, w 2015 otrzymał certyfikat pilota na maszyny jednosilnikowe.

- - - P O L E C A M Y - - -

Podobne Artykuły

Back to top button