Władze Chicago mają coraz mniej czasu na zatwierdzenie budżetu miasta na przyszły rok. Budżet oszacowano na prawie 17 miliardów dolarów.
Z kolei blisko 1 miliard dolarów to deficyt, który trzeba w jakiś sposób uzupełnić. Burmistrz Brandon Johnson proponuje między innymi podwyżki podatku od nieruchomości a także od sprzedaży alkoholu. Radni apelują do Johnsona o lepszą współpracę. 28 radnych wysłało list do burmistrza, w którym wzywa go do przedstawienia cięć w departamentach miejskich, innych oszczędności a także podwyżek opłat i kar. Radni chcą też by administracja Johnsona przygotowała analizę przyszłych deficytów budżetowych. Wzywają również burmistrza do wycofania się z planu zwiększenia wydatków na zatrudnienie młodzieży o 20 milionów dolarów. Przymnijmy, że radni jednogłośnie już odrzucili podwyżkę podatku od nieruchomości o 300 milionów dolarów i podwyżkę podatku od hurtowej sprzedaży alkoholu o 10 milionów dolarów. Nieprzychylnie została przyjęta też propozycja podwyżki podatku od nieruchomości na 150 milionów dolarów. Brandon Johnson się nie poddaje i chce by podatki od nieruchomości dalej podnieść tym razem o 60 milionów dolarów.