Krwawy świąteczny weekend w Chicago. Postrzelonych zostało 45 osób, dwie nie żyją
Wielkanocny weekend był najkrwawszym weekendem w tym roku w Chicago. Postrzelonych zostało 45 osób w tym dwie śmiertelnie. Ostatnia z ofiar to 33-letni mężczyzna, który został postrzelony dziś około 2:40 nad ranem na stacji CTA Red Line przy Garfield w południowej dzielnicy. Z informacji podanych przez policję wynika, że doszło do kłótni między dwoma mężczyznami, wówczas jeden z nich wyciągnął broń i oddał śmiertelne strzały. 33-latek został postrzelony w głowę i klatkę piersiową, w krytycznym stanie przewieziono go do szpitala im. Strogera gdzie zmarł. Pociągi nie zatrzymywały sie na tej stacji do 4.40 rano z powodu prowadzonych czynności wyjaśniających. Drugą ofiara śmiertelną był 23-letni Tywan Anderson, który został postrzelony w niedzielę około 2:30 nad ranem w dzielnicy Douglas Park. Mężczyzna jest jedną z 21 osób, które zostały postrzelone w Chicago w przeciągu zaledwie 6 godzin. Wśród rannych jest także 14-latek, ranny w ramię podczas strzelaniny w dzielnicy Pilsen.