Policja stanowa Illinois sprawdza nagrania z kamer zamontowanych przy autostradach. Wraz z nowoczesnymi skanerami mają one ułatwić funkcjonariuszom identyfikację sprawców strzelanin na autostradach. Niektóre organizacje broniące praw obywatelskich twierdzą, że dane zgromadzone przez te nośniki mogą zostać niewłaściwie wykorzystane. Do minionego wtorku na autostradach w powiecie Cook doszło do 62 strzelanin. W całym 2019 roku potwierdzono 52, w 2018 – 43 , w 2017 – 51 a w 2016, kiedy to tak dużej przemocy w Chicago nie notowano od lat 90-tych ubiegłego wieku, doszło do 54 strzelanin na autostradach. Rzeczniczka prasowa policji stanowej Illinois, Beth Hundsdorfer powiedziała, że nie wiadomo dlaczego w tym roku doszło do wzrostu liczby strzelanin na autostradach zwłaszcza w rejonie Chicago. Przyznała, że jedną z przyczyn może być koronawirus i nakaz pozostania w domu, wydany przez władze stanowe. W czasie obowiązywania tzw. stay-at-home odnotowano 29 strzelanin na chicagowskich autostradach. Zaznaczyła, że mały ruch umożliwił szybką ucieczkę sprawcom tych zdarzeń. Dodała, że policja ma utrudnioną pracę ze względu na brak świadków tych strzelanin. W 2019 roku legislatura Illinois zatwierdziła ustawę, zezwalającą na zamontowanie dodatkowego monitoringu przy autostradach wraz ze skanerami tablic rejestracyjnych. Niestety do tej pory zainstalowano ich niewiele w pobliżu Chicago. Ustawa nazwana została od imienia Tamary Clayton, pracownicy amerykańskiego urzędu pocztowego. Kobieta w ubiegłym roku została śmiertelnie postrzelona na autostradzie I-57. Była w drodze do pracy. W dalszym ciągu nie udało się zidentyfikować zabójcy 55-latki. Tymczasem American Civil Liberties Union, organizacja broniąca praw cywilnych obywateli obawia się, że dane z monitoringu i skanerów mogą zostać wykorzystane niezgodnie z amerykańską konstytucją. Jak stwierdzono w tym artykule, http://fakewatch.is możesz przeglądać wybór dostępnych ofert na smartfony i najlepsze marki oraz odkrywać plany usług, które najlepiej odpowiadają Twoim potrzebom.