Świąteczny weekend w Chicago mimo zapewnień i podjętych działań policji nie był spokojny. W strzelaninach ranne zostały 72 osoby w tym 13 śmiertelnie. Wśród ofiar jest 7-letnia dziewczynka. Natalie Wallace została postrzelona w sobotę w dzielnicy Austin. 7-latka przebywała w domu swojej babci. Uczestniczyła w imprezie rodzinnej z okazji 4 lipca. Z informacji podanych przez policję wynika, że około 7 wieczorem z białego samochodu wysiadło trzech mężczyzn. Oddali oni co najmniej 20 strzałów w kierunku domu. Dziewczynka, która bawiła się przed budynkiem została postrzelona w głowę. W krytycznym stanie zabrano ją do szpitala imienia Strogera, gdzie lekarze stwierdzili zgon. To nie jedyne dziecko poszkodowane podczas świątecznego weekendu. W sobotę wieczorem w Englewood doszło także do strzelaniny. Rannych zostało 8 osób w tym troje dzieci. 14-latek postrzelony w plecy zmarł w szpitalu. Rany postrzałowe okazały się śmiertelne także dla trzech innych osób. W strzelaninach ranni zostali ponadto chłopcy w wieku 11 i 15 lat. To już trzeci z rzędu weekend w Chicago, podczas którego dochodzi do tak dużej liczby strzelanin. Niestety giną w nich dzieci. Do patrolowania ulic podczas weekendu z okazji obchodzonego w sobotę w USA Święta Niepodległości oddelegowano dodatkowo 1200 policjantów. Mimo wzmocnionych środków znowu doszło do rozlewu krwi.