Władze Illinois i Chicago monitorują sytuację pandemiczną. Niektóre uczelnie a także firmy wymagają od pracowników przyjęcia szczepionki przeciw koronawirusowi. Wśród nich jest University of Chicago Medical Center. Powodem wzrostu zakażeń jest coraz więcej przypadków mutacji Delta. Z najnowszych danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa wynika, że w przeciągu ostatnich tygodni w Stanach Zjednoczonych liczba zakażonych COVID-19 podwoiła się. Jeszcze na początku czerwca dziennie diagnozowano w całym kraju średnio 11 300 nowych przypadków koronawirusa a obecnie liczba ta wzrosła do 23 600. Chicago wpisało ponownie na pandemiczną mapę dwa stany Missouri i Arkansas. Miejski departament zdrowia z niepokojem obserwuje też tendencję zwyżkową w stanach Floryda, Luizjana, Utah, Wyoming oraz na Wyspach Dziewiczych należących do USA. Z kolei departament zdrowia Illinois poinformował, że w ostatnim czasie wzrosła liczba zakażeń w południowo zachodniej części naszego stanu w pobliżu St. Louis. Pozytywny, 7-dniowy współczynnik testów wynosi tam 7 procent. Dyrektor departamentu zdrowia doktor Ngozi Ezike zwróciła uwagę, że wiele osób mieszkających na pograniczu Illinois pracuje w Missouri lub jeździ tam na zakupy czy odwiedza znajomych i tym można tłumaczyć wzrost zakażeń w tym rejonie naszego stanu.
Zobacz także
Close
-
Autobus CTA potrącił kobietę3 sierpnia, 2019