Kongresman USA z Chicago Jesus „Chuy” Garcia ma nadzieję, że do soboty uda się znaleźć rozwiązanie, aby uniknąć zamknięcia rządu federalnego. Jeżeli do 30 września amerykański Kongres nie uchwali budżetu na przyszły rok administracji krajowej grozi paraliż. Zabraknie też pieniędzy na programy finansowane przez państwo. A to oznacza, że tysiące rodzin w rejonie Chicago może stracić świadczenia, które zapewniają żywność a pracownicy federalni nie otrzymają wynagrodzenia. „Republikanie mający większość w Izbie Reprezentantów uchwalają ustawy, które nie trafią na biurko prezydenta Joe Bidena” – powiedział Garcia. „Cztery ustawy, które zostały przyjęte, są pełne dziwnego języka i poważnych cięć. To dość oczywiste dla wszystkich, że są one nie do zaakceptowania przez Senat” – zaznaczył kongresman. Odniósł się także do przyjeżdżających do Chicago niemal codziennie autobusów z migrantami, wysyłanymi przez władze Teksasu. Garcia przypomniał, że rząd federalny jest odpowiedzialny za opłacenie ich wyżywienia i schronienia w krótkim okresie. Przyznał, że należy również znaleźć rozwiązania z krajami, z których pochodzą migranci. „Inne części świata doświadczają tego samego problemu, ale jest to dla nas sygnał ostrzegawczy, abyśmy przemyśleli naszą politykę zagraniczną i współpracę z innymi krajami w celu uniknięcia tego rodzaju kryzysu humanitarnego” – zauważył Garcia. Podkreślił również, że Chicago musi pozostać miastem przyjaznym imigrantom, czyli miastem sanktuarium – jak to ujął – „w dobrych i złych czasach”.
