Proces R. Kelly’ego w Chicago już dawno się zakończył, ale w poniedziałek do Sądu Okręgowego Północnego Illinois wpłynął pozew, w którym zarzuca się, że dane osobowe gwiazdy R&B zostały ujawnione przed rozprawą przez pracowników biura więziennictwa federalnego. „Miał pełne prawo być pewnym siebie i myśleć, że system penitencjarny będzie chronić jego informacje i nie będzie ich wykorzystywać, ale niestety niektórzy funkcjonariusze właśnie to zrobili” – powiedziała adwokat Kelly’ego, Jennifer Bonjean. W pozwie złożonym przeciwko rządowi federalnemu, biuru więziennictwa i blogerce o imieniu LaTasha Kebe lub „Tasha K”, zarzuca się, że dane osobowe i połączenia telefoniczne Kelly’ego, w tym z jego prawnikami, były monitorowane i udostępniane, co wpłynęło na zdolność do obrony piosenkarza przed postawionymi mu zarzutami związanymi z przestępstwami na tle seksualnym. „Do dziś nie czuje się komfortowo rozmawiając z kimkolwiek, nawet z własnymi prawnikami, ze względu na wpływ tego wydarzenia” – powiedziała Bonjean. W pozwie zaznaczono, że co najmniej 60 funkcjonariuszy federalnego biura więziennictwa uzyskało nieautoryzowany dostęp do wrażliwych, poufnych i prywatnych informacji muzyka przechowywanych przez to biuro. Przypomnijmy, że Kelly w związku z procesem jaki odbył się w Chicago odsiaduje obecnie wyrok 20 lat pozbawienia wolności za produkcję pornografii dziecięcej i nakłanianie nieletnich do czynności seksualnych. Wcześniej został także skazany za podobne przestępstwa plus dodatkowo za handel ludźmi przez sąd w Nowym Jorku, który wyznaczył mu karę 30 lat więzienia.
