Chicagowska policja wypisuje mniej mandatów kierowcom za sms-owanie
W Stanach Zjednoczonych wzrosła liczba wypadków drogowych spowodowanych przez rozkojarzonych kierowców, którzy zamiast skupić się na prowadzeniu samochodu wysyłają sms-y. Akcje uświadamiania jak niebezpieczne jest to zachowanie nie przynoszą oczekiwanego rezultatu. Policja coraz częściej karze mandatami kierowców, którzy sms-ują. Jednak jak się okazuje nie w Chicago. Do 16 kwietnia za używanie telefonów w trakcie jazdy ukaranych zostało tylko 24 kierowców, rok wcześniej – 186, w 2015 – 25,884 a w 2014 – 45,594. Tendencja spadkowa w Wietrznym Mieście o tyle jest interesująca, że wysyłanie wiadomości tekstowych a nawet rozmowa przez telefon trzymany w dłoni podczas prowadzenia samochodu jest zgodnie z prawem Illinois zabroniona. Kierowcy jednak ignorują te przepisy i nie zważając na bezpieczeństwo swoje i innych użytkowników sms-ują w trakcie jazdy. Mniej mandatów za używanie telefonów wypisali też policjanci w całym Illinois. W 2016 ukarano 8,229 kierowców a w 2014 – 11,282. Z danych stanowej policji wynika, że do 3 maja tego roku wypisano 2,502 mandaty osobom, które zamiast skupić się na prowadzeniu auta zajęte były sms-owaniem czy rozmową przez telefon. Tymczasem krajowy departament dróg alarmuje, w ubiegłym roku wzrosła o ponad 10 procent liczba wypadków spowodowanych przez kierowców zajętych elektronicznymi gadżetami. Przypomnijmy, że za stosowanie telefonu czy tableta lub innych tego typu urządzeń możemy zostać ukarani mandatem od 90 do 500 dolarów.