Od 1964 roku prawie potrojono wydatki na chicagowski departament policji. Bumristrz Lori Lightfoot mimo apeli protestujących i aktywistów o wycofanie dofinansowania dla policji zapowiedziała, że tego nie zrobi. Zaznaczyła, że policja jest niezbędna do walki z przestępczością jednak w obliczu ostatnich zdarzeń konieczna jest jej reforma. Dlatego powołała specjalną grupę roboczą, która zajmie się kontrolą stosowanych przez funkcjonariuszy metod a nadkomisarzowi zleciła przygotowanie reformy. Tymczasem z przeprowadzonej analizy wynika, że w 1964 roku Chicago przeznaczyło na departament policji 750 milionów dolarów. Wówczas mieszkało tu około 3.5 miliona ludzi. Oznacza to, że na jednego mieszkańca policyjny fundusz wynosił prawie 215 dolarów. W tym roku budżet policji przyznany przez władze miasta to 1.6 miliarda dolarów czyli ponad 600 dolarów w przeliczeniu na mieszkańca. Chicago przeznacza znacznie więcej na policję niż Los Angeles, gdzie mieszka o ponad milion ludzi więcej.