Do Chicago w dalszym ciągu przyjeżdżają autobusy z migrantami. Członkowie Rady Miasta zwrócili się o pomoc do rządu federalnego. W związku z narastającym kryzysem migracyjnym administracja prezydenta Joe Bidena ogłosiła w czwartek, że wznowi deportacje Wenezuelczyków. Zaledwie parę godzin po opublikowaniu decyzji Białego Domu w chicagowskim ratuszu odbyło się spotkanie za zamkniętymi drzwiami z urzędnikami federalnego departamentu bezpieczeństwa wewnętrznego. „Brak koordynacji sprawia, że jest to nie tylko niewiarygodnie trudne, ale szczerze mówiąc o wiele bardziej skomplikowane niż powinno być” – powiedział radny Byron Sigcho-Lopez z 25. okręgu. „Najwyższy czas, aby stan i gubernator pomogli Chicago” – dodał. Przez ostatnie trzy dni miasto codziennie przyjmowało co najmniej 10 autobusów z migrantami przywożonymi z Teksasu. „W Chicago robimy wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc tym ludziom, ale bez interwencji i wsparcia rządu federalnego oraz stanowego nie będzie to długo możliwe” – stwierdził Sigcho-Lopez. Zwrócił uwagę, że władze miasta utworzyły 23 schroniska dla migrantów, gdy stan ani jednego. Podczas spotkania Sigcho-Lopez powiedział, że planuje poprosić o wsparcie Waszyngtonu nie tylko dla nowo przybyłych, ale także dla mieszkańców Chicago. Departament bezpieczeństwa wewnętrznego współpracuje z miastem Chicago i stanem Illinois w celu określenia sposobów, w jakie można zaradzić kryzysowi. Administracja Bidena przekazała już ponad 1 miliard dolarów wsparcia dla społeczności i organizacji non-profit, w tym 46,5 miliona dolarów dla stanu Illinois i miasta Chicago w ubiegłym roku podatkowym. W środę burmistrz Brandon Johnson ogłosił, że planuje odwiedzić południową granicę, aby osobiście zapoznać się z sytuacją imigrantów. Harmonogram tej podróży nie został jeszcze ustalony. Gubernator J.B. Pritzker napisał w tym tygodniu list do prezydenta Joe Bidena, w którym poprosił o wsparcie federalne i przyspieszenie zatwierdzania pozwoleń na pracę.
Podobne Artykuły
Zobacz także
Close