Wczoraj po południu w centrum Chicago odbył się protest klimatyczny. Podobne zorganizowano także w innych miastach na całym świecie. Aktywiści z Extinction Rebellion i z Illinois Youth Climate Strike zmobilizowali młodych ludzi, którzy domagali się stanowczych działań od władz w celu powstrzymania zmian klimatycznych. Protestujący w Chicago przeszli sprzed TrumpTower ulicą State pod siedzibę władz miasta. „Czego chcemy? Sprawiedliwości klimatycznej. Kiedy chcemy? Teraz!” – skandowali zebrani. Na 11 minut w ramach „die-in” zablokowali wejście do siedziby władz Chicago. Aktywiści twierdzą, że do katastrofy ekologicznej pozostało tylko 11 lat. Zwrócili się również z apelem do gubernatora J.B. Pritzkera o uchwalenie ustawy o czystej energii i wsparcia Zielonego Nowego Ładu w całym kraju. Z kolei do władz Chicago zwrócili się z prośbą o ogłoszenie stanu kryzysowego.
