Potrzebujemy politycznej rewolucji która ukróci status quo bogaczy w tym kraju – powiedział Bernie Sanders podczas czwartkowego wiecu w Chicago. Senator z Vermont walczy o nominację partii demokratycznej w tegorocznych wyborach prezydenckich. Przemawiając do zebranych na Chicago State University próbował zachęcić młodych wyborców by zagłosowali i tym samym wpłynęli na zmiany jakie trzeba wprowadzić w Stanach Zjednoczonych. Odniósł się do problemów finansowych uczelni publicznych opłacanych głównie z kasy stanu, stwierdził, że konieczne jest zmniejszenie lub częściowe umorzenie kredytów studenckich. W tym samym czasie zabiegając o głosy Afroamerykanów powiedział, że trzeba naprawić zepsuty system sprawiedliwości. Wiem o przypadkach kiedy policjanci strzelają do nieuzbrojonych czarnoskórych, młodych ludzi – powiedział Sanders. Przyznał, że kraj potrzebuje zmian w wielu dziedzinach i należy w pierwszej kolejności podnieść minimalną stawkę godzinową do 15 dolarów.
Przypomnijmy, że prawybory w Illinois odbędą się 15 marca. O nominację prezydencką z ramienia Demokratów stara się obok Bernie Sandersa także Hillary Clinton, która niedawno gościła w Chicago gdzie również zabiegała o wyborcze poparcie.
