Zamknięto bar w chicagowskiej dzielnicy Portage Park, przed którym w miniony weekend doszło do strzelaniny. Zginęły 3 osoby a jedna nadal przebywa w szpitalu w krytycznym stanie.
Nadkomisarz departamentu policji, David Brown poinformował, że ze względu na prowadzone śledztwo i względy bezpieczeństwa zdecydowano się na zamknięcie baru Vera Lounge. „Tego typu zarządzenia wydawane są, gdy dana placówka stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego ze względu na występujące w niej przestępstwa z użyciem przemocy” – dodał Brown.
Czytaj: Na “warunkowym” urządził krwawą jatkę. Kim jest morderca z Portage Park (VIDEO)
Rozpoczęta w barze bójka przeniosła się na ulicę, gdzie 32-letni Samuel Parsons-Salas zastrzelił 50-letniego Ricky’ego Vera, 26-letniego Mariona Pozuelos i 24-letnią Mercedes Tavares. Parsons-Salas usłyszał trzy zarzuty morderstwa pierwszego stopnia i próbę morderstwa za postrzelenie córki Very, która obchodziła swoje 25 urodziny.
Sąd nie zgodził się na kaucję i 32-latek pozostaje za kratami. We wrześniu ubiegłego roku przedterminowo wyszedł z więzienia po tym jak zawarł umowę z prokuraturą w sprawie innego morderstwa.
BK