W poniedziałek po 18-dniowej świątecznej przerwie wznowiono proces korupcyjny byłego przewodniczącego Izby Reprezentantów Illinois, Michaela Madigana. Zeznawali świadkowie obrony.
Ich relacje miały udowodnić, że to co działo się w biurach Madigana służyło zapobieganiu konfliktów. Rozmowa telefoniczna z 2018 roku zainicjowana przez współoskarżonego z Madiganem, Michaela McClaina była główną podstawą obrony adwokatów byłego przewodniczącego Izby Reprezentantów. Obrona byłego wpływowego Demokraty w Illinois wezwała również byłego przewodniczącego Izby Reprezentantów, radcę prawnego Justina Coxa, aby omówił możliwy konflikt interesów w trakcie głosowania w maju 2018 roku. „Byłbym świadomy, gdyby istniał potencjalny konflikt” – zeznał Cox. „Zasygnalizowalibyśmy to i upewnilibyśmy się, że przewodniczący Madigan nie zagłosuje nad ustawą, w której może wystąpić konflikt” – dodał. David Ellis, były doradca Madigana, został także wezwany do złożenia zeznań na temat tego, jak ówczesny przewodniczący Izby Reprezentantów Illinois wykorzystywał swoją władzę polityczną do wspierania interesów pracowników i ich rodzin. Zeznania te wzmocniły główny argument obrony, że Madigan i McClain służyli swoim wyborcom, starannie unikając kwestii etycznych. Jednak adwokaci muszą jeszcze zmierzyć się z setką nagranych potajemnie rozmów telefonicznych i filmów odtwarzanych na sali sądowej, które znacząco obciążają Madigana. Na koniec poniedziałkowych zeznań odbyła się zaciekła debata na temat tego, ile pieniędzy Madigan zarobił za pośrednictwem swojej prywatnej firmy prawniczej. Prawnicy obrony twierdzą, że suma ta jest nieistotna. W przyszłym tygodniu mogą rozpocząć się mowy końcowe prokuratury i obrony Michaela Madigana. 82-letni Madigan i jego wieloletni doradca polityczny, 77-letni McClain z Quincy, usłyszeli 23 zarzuty korupcyjne. Obaj zapewniają, że są niewinni.
