
Mężczyzna, którego wyrok został unieważniony w związku z zastrzeleniem w 2013 r. uczennicy chicagowskiej szkoły średniej pozostanie w areszcie w oczekiwaniu na nowy proces. Taką decyzję podjął sąd.
Michaeil Ward został skazany w 2018 r. za zabójstwo 15-letniej Hadiyi Pendleton i skazany na 84 lata więzienia. Jednak sąd apelacyjny Illinois uchylił wyrok skazujący w 2023 r., stwierdzając, że oświadczenia złożone przez mężczyznę policji po skorzystaniu z prawa do milczenia nie powinny być dopuszczone jako materiał dowodowy w procesie. „Rozpatrujący tą sprawę wcześniej sąd popełnił błąd, odrzucając jego wniosek o ich wykluczenie” – stwierdzili sędziowie Sądu Apelacyjnego Illinois. Sąd Najwyższy Illinois na początku tego roku podtrzymał tę decyzję. „Tu chodzi o politykę, a mój syn na to nie zasługuje” – powiedziała po wtorkowej rozprawie matka Warda, April Ward. Wcześniej zabrała głos, prosząc sędzię Dianę Kenworthy o zwolnienie jej syna w oczekiwaniu na proces. Rodzice Pendleton, również byli na sali sądowej. Nie kryli niezadowolenia z możliwości kolejnego procesu. „Są zdruzgotani tym, że znowu będą musieli być świadkami tego jak doszło do morderstwa ich córki” – powiedziała prokurator stanowa powiatu Cook Eileen O’Neill Burke. Obrońca Warda argumentował, że jego klient powinien zostać zwolniony, gdyż jak zaznaczył sprawa jest niejasna. Dodał, że Ward jest niewinny. Bez przyznania się Warda, sprawa opiera się na zeznaniach świadków, jego dwóch znajomych i współoskarżonego Kennetha Williamsa, który został skazany na 42 lata więzienia. W sprawie nie ma żadnych fizycznych dowodów ani broni, które łączyłyby Warda z zabójstwem Pendleton.